11 października 2016
Moje spotkanie z Tasmanią
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/56/12801236_10205485854215507_6550524557961650455_n.jpg
podróże blog australia

Tasmania to najmniejszy stan Australii, wyspa położona u południowo-wschodnich wybrzeży kontynentu. Zamieszkuje go niespełna pół miliona osób. Z racji natłoku atrakcji oferowanych przez Australię i olbrzymich odległości - nie jest oczywistym wyborem dla osób planujących zwiedzanie kraju (ja zdecydowałem się odwiedzić Tasmanię dopiero za trzecim razem). Dostać się tu można samolotem (będącym najpopularniejszym środkiem transportu w Australii - loty od 200 PLN np z Sydney/ JetStar) lub promem z Melbourne (przygotujcie się na noc na morzu!).

Wyspa oferuje dość jasny podział na to co ma do zaoferowania przyjezdnym. Dziki zachód - dla miłośników gór, lasów i jezior oraz wschód dla fanów oceanu oraz pięknych plaż. Całość uzupełnia malownicza stolica stanu - Hobart. Postawiłem sobie ambitne zadanie objechania całej wysypy w zaledwie 6 dni. Naturalnie nie był to wystarczający czas na spokojne smakowanie, poznawanie - ale chciałem przynajmniej spróbować zobaczyć maksymalnie dużo z tego co region ma do zaoferowania. Z dzisiejszej perspektywy optymalne wydaje się 7-10 dni, natomiast 5 dni jest absolutnym minimum na zrobienie całej trasy w takim kształcie (2 dni wschód, 3 dni zachód).

 

Zrzut ekranu 2016-10-11 o 21.12.22.png

Aby podróżować po Tasmanii trzeba wynająć auto/kampera lub skorzystać z opcji wycieczek objazdowych. System komunikacji jest bowiem bardzo słabo rozwinięty. Planując trip - miasta warto traktować jedynie jako bazę noclegową/ zakupową. Poza Hobart - gdzie znajduje się na przykład kapitalne muzeum Mona - nie mają bowiem za dużo do zaoferowania.

Dziki zachód

Na mojej “zachodniej trasie” znalazły się Mount Field National Park, wodospady Russell Falls, Montezuma Falls, najgłębsze jezioro Australii St Clair, miasto Strahan oraz szczyt Cradle Mountain (o wysokości 1 545 m n.p.m). Pierwsze dni były obcowaniem z naturą w idealnej postaci. Góry, lasy, jeziora, wodospady z krystalicznie czystą wodą. “Monotonny” krajobraz. Najczystsze na świecie powietrze (najlepszy naturalny haj). Owce zamiast kangurów na drodze i czarne łabędzie - będące tutejszym endemicznym gatunkiem. W parku narodowym Cradle Mountain udało się spotkać kolczatkę australijską oraz wombata w naturze, ale też porządnie zmarznąć - mimo końcówki lata temperatura spadła poniżej 10 stopni (Tasmanio pogodowo bywasz bardzo kapryśna!).

 

Piękny wchód

Wschód wysypy oferuje odmienne atrakcje - jest o oceanie i plażach. Dlatego na mojej trasie znalazły się Bay of Fires (z charakterystycznymi “czerwonymi” skałami), Wineglass Bay (przepiękny punkt widokowy), miasteczko Bicheno (gdzie nocą można obserwować wędrówki małych pingwinków) oraz East Coast Natureworld - ośrodek, gdzie można na spokojnie i bliżej poobcować z kangurami, wombatami i tasmańskimi diabłami, które w naturze dostrzec jest bardzo bardzo ciężko. Ten endemiczny gatunek jest cały czas zagrożony, między innymi poprzez dziesiątkujący populację nowotwór pyska.

 

Będąc na Tasmanii warto odwiedzić Pyengana Dairy Company, gdzie produkowane są pyszne mleczne przetwory, spróbować pysznych miodów w jednej z farm miodu - w tym tradycyjnego tasmańskiego (leatherwood) oraz udać się na niesamowitą plantację lawendy. Tasmania to także miejsce występowania  - Aurora australis zorzy polarnej na półkuli południowej. W połączeniu z niebem pełnym gwiazd to jeden z najbardziej spektakularnych widoków na całej Ziemi!

Czy warto odwiedzić Tasmanię?

Odpowiedź jest chyba oczywista. To niesamowite miejsce. Mam jednak z Tasmanią jednej mały problem - jest najmniej australijskim miejscem spośród wszystkich, które dane było mi odwiedzić. Ciężko traktować to w kategorii zarzutu - jednak jeśli jesteśmy ograniczeni w czasie i chcemy zasmakować czym jest Australia - Tasmania prawdopodobnie nie da nam obiektywnego obrazu kontynentu.

Powered by Froala Editor

Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ